Przygotowania do uwiecznienia tranzytu Merkurego przez tarczę Słońca trwały dość długo i chyba jeszcze za krótko, ponieważ z efektów nie jestem do końca zadowolony. Choć najważniejsze chyba jednak jest to, że coś tam zrobiłem i pamiątka po tym zostanie.
Jak już wcześniej wspominałem, aby
móc patrzeć na Słońce czy też robić zdjęcia Słońca przez teleskop, konieczny
jest filtr słoneczny. Najlepiej jeśli jest to filtr fabrycznie wykonany
specjalnie do tych celów, ale można też (opcja sporo tańsza) wykonać taki filtr
samodzielnie kupując specjalną folię Baadera, którą należy później tylko
odpowiednio oprawić. Efekt, szczególnie przy wykonywaniu zdjęć, nie najlepszy,
ale da się przeżyć i można wiele zarejestrować. Wykonałem trzy takie filtry.
Dwa mniejsze do lornetki o średnicy 70mm i jeden większy na teleskop o średnicy
200mm.
Tak wygląda założony filtr na lornetce:
Podobnie zakłada się duży filtr na
teleskop :)
Tak przygotowany oczekiwałem na
tranzyt Merkurego. Obecnie wiem, że przygotowałem się niewystarczająco. Mogłem
wcześniej poświęcić więcej czasu na prawidłowe ustawianie aparatu i teleskopu
do wykonywania zdjęć. Problemem było prawidłowe ustawianie ostrości za pomocą
pokręteł umieszczonych na wyciągu teleskopu. Minimalny ruch pokrętła zmienia
dość znacznie ostrość, a światło słoneczne padające na wyświetlacz aparatu
powodowało, że trudno było zauważyć kiedy kadr jest wystarczająco wyostrzony.
Jakoś sobie z tym poradziłem, ale część zdjęć z tego powodu wyszła nieostra.
Cóż, pierwsze koty za płoty. Na pewno będę podejmował się jeszcze
fotografowania Słońca, pomimo, że tak spektakularnych zjawisk na nim w
najbliższym czasie chyba nie będzie.
Poza tymi problemami, udało mi się jednak uchwycić drugi kontakt, czyli moment kiedy cała planeta jest już na tarczy Słońca, a jej jedna krawędź styka się z krawędzią Słońca. To ujęcie przedstawiam w oryginale:
Poza tymi problemami, udało mi się jednak uchwycić drugi kontakt, czyli moment kiedy cała planeta jest już na tarczy Słońca, a jej jedna krawędź styka się z krawędzią Słońca. To ujęcie przedstawiam w oryginale:
oraz po cyfrowym powiększeniu i lekkim ubarwieniu:
Warto było też ująć Merkurego w parze z plamą słoneczną (dodałem tylko barwę Słońca):
Wykonałem też zdjęcie takie, aby
Słońce widoczne było w całości. W ten sposób można zauważyć jak malutki jest
Merkury w porównaniu do naszej życiodajnej gwiazdy.
Tranzyt Merkurego za nami. Na szczęście dopisała pogoda, o co się tak bałem i powyższe było w ogóle możliwe.
Zafascynowała mnie astrofotografia i to co można dzięki niej uwiecznić, a ponieważ w astrofotografii łączy się to wszystko co mnie interesuje (astronomia, po części fotografia, automatyka montażu połączona z komputerem), odczuwam przyjemność z tego co robię. Choć zdjęcia powyższe to żadna rewelacja, są one dla mnie punktem wyjścia. Mam nadzieję, że będę mógł się w tym doskonalić ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz