29 marca 2017

Kometa 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak

     27 marca po raz kolejny zapolowałem na kometę 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak. Zaraz po zrobieniu kilku zdjęć Merkurego, przerzuciłem obiektyw wysoko w górę tuż obok Wielkiego Wozu. Tym razem widoczność była dużo lepsza, aby jednak wyłonić kometę musiałem z wynikowego zdjęcia usunąć nadmiar światła zebranego z podmiejskiego nieba. Operacje takie niestety kończą się obniżeniem jakości zdjęcia, stąd trudno być zadowolonym. Czasu też wiele nie miałem, bo następnego ranka trzeba było bardzo wcześnie wstać, więc wykonałem tylko 11 ujęć.
     Mając gotowe już zdjęcie, swoją uwagę skupiłem na okolicy w jakiej kometa się znalazła (w ten sposób, złą jakość zdjęcia chciałbym nadrobić opisem okolicy ;-) ). Po prawej stronie zamieściłem pozycję komety względem Wielkiego Wozu w dniu 22 i 27 marca. Dzięki temu można zobaczyć, że w ciągu 5 dni kometa przemieściła się na niebie o blisko 10°, przeszywając na pół wagonik Wielkiego Wozu :-) Na wynikowym zdjęciu wśród małych kropek znalazłem 4 mniejsze galaktyki NGC 4036 (11,2 mag), w której 10 lat temu zaobserwowano supernową SN 2007gi, NGC 4041 (11,6 mag) tu również zaobserwowano supernową SN 1994W, IC 758 (13,46 mag) oraz mniejszą NGC 4238 (14,2 mag), a ponadto gwiazdę zmienną RY UMa. Owa gwiazda zmienia swą jasność wizualną w kresie ok. 310 dni od 6,7 do 8,3 mag. Tutaj jej jasność oceniam na około 7,8 mag.
41P/Tuttle-Giacobini-Kresak
 

28 marca 2017

Merkury

     Kiedy ostatnim razem fotografowałem planetę Merkury, znajdowała się ona na tle tarczy Słońca. Teraz w końcu złapałem ją samodzielnie, a okazja ku temu była i jeszcze przez najbliższe dni będzie znakomita, ponieważ tuż po zachodzie Słońca, Merkury znajduje się dość wysoko nad zachodnim horyzontem. Wczoraj około 45 minut po zachodzie Słońca znajdował się 8° nad horyzontem.
Merkury - ogniskowa 220mm
Merkury - ogniskowa 70mm
Merkury - ogniskowa 100mm
 

23 marca 2017

Spotkanie komety 41P/TGK z M108 i M97

     Może nie powinienem tego publikować, bo prawie nic nie widać, ale na dowód, że próbowałem niech będzie (co tam piękne zdjęcia internetu) :-)
Pogoda spłatała wczoraj figla i pomimo, że dzień wcześniej prognozy były pomyślne to, gdy nadszedł czas pojawiły się chmury. Byłem jednak tak zdeterminowany, że pojechałem za miasto, wystawiłem sprzęt i liczyłem na rozpogodzenia. Owszem rozpogodziło się, dzięki czemu jakieś zdjęcie jest, ale niebo nie było zupełnie czyste. Patrząc nawet gołym okiem na gwiazdy widać było, że są lekko przymglone. Ten krótki czas przejaśnienia wykorzystałem i w pośpiechu w sposób bardzo słaby, ale jednak widoczny, udało się złapać kometę 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak w towarzystwie dwóch obiektów katalogu Messiera, Galaktyki Deska Surfingowa (M108) i Mgławicy Sowa (M97). Wbrew wszelkim przeciwnościom :-)
     To crop jednej klatki naświetlanej 60 sekund na ogniskowej 240mm i poddany lekkiej obróbce w celu wyodrębnienia ze zdjęcia tego co istotne. Już po samej gwieździe Merak widać jak zamglone było niebo.

Kometa 41P/Tuttle-Giacobini-Kresak wraz z M97 i M108

Zdjęcie z opisami obiektów:
Z opisami obiektów
Na poniższym zdjęciu prezentuję też jak wyglądało zdjęcie bez żadnej obróbki, takie jak wyszło z aparatu:
Zdjęcie bez jakiejkolwiek obróbki.



18 marca 2017

Księżyc, Jowisz i jego księżyce oraz gwiazda Spika

     Wieczorem 15 marca 2017 na wschodnim niebie powstał ładny trójkąt składający się z Księżyca, Jowisza oraz gwiazdy Spiki. Wszystkie zdjęcia robione były ze zwykłego statywu i z małego balkonu w centrum miasta. Niebo spowite było lekką mgiełką, którą dobrze widać na zdjęciu Jowisza i gwiazdy Spiki w dolnym lewym rogu. Ładne podświetlenie refleksyjnym światłem Księżyca owej mgiełki dodało zdjęciu efektu :-) Dzięki parametrom 1,6 sek., f/5,6, ISO-800 oraz ogniskowej 110mm udało się również uchwycić księżyce Jowisza.
 
Jowisz i gwiazda Spika.
Poniżej prezentuję też zdjęcie z opisem pobliskich gwiazd:
 
Jowisz i Spika z opisem pobliskich gwiazd.
Na poniższym zdjęciu jest już prawie prostokątny trójkąt Księżyca, Jowisza i Spiki. Cieszę się, też faktem, że pomimo iż świecił Księżyc udało się zachować księżyce Jowisza :-) Parametry zdjęcia: 1,6 sek., f/7.1, ISO-800 oraz obiektyw 70-300mm@90mm.
 
Trójkąt Księżyc, Jowisz oraz Spika.
    Zrobiłem też małą kompozycję. Do zdjęcia Jowisza i Spiki dodałem zdjęcie zrobione w tym samym czasie Jowiszowi przy użyciu ogniskowej 250mm, następnie lekko je obciąłem i minimalnie powiększyłem cyfrowo. Następnie nałożyłem na zdjęcie w szerszym ujęciu i dodałem wizualizację z programu Stellarium dla porównania.
 
Jowisz i ułożenie jego księżyców porównane z programem Stellarium.
 

15 marca 2017

Koniunkcja Księżyca z Jowiszem (14 marca 2017)

     Wieczór i noc z 14 na 15 marca były pochmurne, na szczęście był moment prześwitu, który wykorzystałem stąd powstało to jedno zdjęcie. Odległość kątowa między Księżycem a Jowiszem wyniosła 1°30', jednak w momencie wykonywania zdjęcia o godzinie 00:27 odległość zwiększyła się już do 1°50'. Chmury nie chciały się rozejść na więcej niż to co widać, ale dzięki temu, że były, powstało ujęcie pokazujące koniunkcję Księżyca i Jowisza otuloną chmurami. Taka sobie pamiątka :-)
Koniunkcja Księżyca i Jowisza otulona chmurami (14/15 marca 2017).

6 marca 2017

Mocowanie aparatu bezpośrednio na montażu

     Nie posiadam niestety Fastrona (więcej o Fastronie można przeczytać na tej stronie: https://www.facebook.com/StronaWszystkichMiilosnikowIUzytkownikowFastroNa/), który byłby jeszcze poręczniejszy, lżejszy, przez co mobilniejszy, ale wykorzystuję swój montaż paralaktyczny HEQ5. W tym wpisie chcę pokazać w jaki sposób przygotowałem się do robienia zdjęć nieba z wykorzystaniem tego właśnie montażu i aparatu fotograficznego. Wcześniej nie podobał mi się fakt, że musiałem umieszczać aparat na tubie teleskopu tzw. piggyback. Po pierwsze dlatego, że tuba teleskopu 200/1000 wraz z aparatem i dodatkowo obiektywem to spory ciężar, przy którym mój montaż nie potrafi już płynnie prowadzić za ruchem gwiazd, a po drugie nie miałem możliwości kadrowania zdjęć. Postanowiłem więc zdjąć tubę i umieścić aparat bezpośrednio na montażu. Problem polegał na tym, że w sklepach nie znalazłem żadnych przejściówek ułatwiających takie mocowanie aparatu. Po dłuższej chwili zastanowienia i przejrzeniu dostępnych w sklepach akcesoriów, doszedłem do wniosku, że zrobię sobie dovetail, do którego przykręcę adapter 1/4" do montażu Synta AZ-3 (można taki znaleźć w sklepach z teleskopami), a następnie do adapteru zamocuję głowicę fotograficzną, dzięki której będę mógł kazdrować zdjęcia. Tak też zrobiłem, a całość można zobaczyć na zamieszczonych zdjęciach.

Dovetail z przykręconym adapterem zamocowany na montażu.
Głowica fotograficzna przykręcona do adaptera.
     Wszystko sprawdza się wyśmienicie, czego przykładem są ostatnio zamieszczone tu zdjęcia Pasa Oriona i koniunkcji Marsa z Uranem. Dzięki temu zabiegowi cały zestaw stał się bardziej mobilny, ponieważ zelżał o 16-18 kg poprzez wyjęcie dwóch przeciwwag i zrzuceniu tuby teleskopu. W tej chwili waga zestawu to około 11 kg wraz z aparatem i nie dużym obiektywem :-)
 
Cały zestaw.
 
Zestaw w pracy.
 

3 marca 2017

Pas Oriona i mgławice Koński Łeb oraz Płomień

     Cóż, głównym celem był asteryzm składający się z trzech gwiazd tworzących Pas Oriona. Te gwiazdy to Alnitak, Alnilam i Mintaka. Jednak po złożeniu 20 zdjęć zauważyłem, że dość mocno uwidoczniła się Mgławica Płomień (NGC 2024). Pomyślałem, że skoro jest ona, to może uda się wyłuskać też ciemną Mgławicę Koński Łeb (Barnard 33) i robiłem wszystko co umiem, by jak najbardziej było ją widać nie psując przy tym innych obiektów, ale na tym co jest na zdjęciu się poddałem. Niestety zbyt mało zebrałem światła z mgławicy emisyjnej IC 434, która w tle podświetla ciemną Mgławicę Koński Łeb, dlatego widać go tylko nieznacznie w lewym dolnym rogu pod gwiazdą Alnitak.
 
Pas Oriona (27 luty 2017)
W górę i po lewej od tej samej gwiazdy dość dobrze widać Mgławicę Płomień. Natomiast w górnym lewym rogu zdjęcia zarysowała się też mgławica refleksyjna spisana w katalogu Messiera pod numerem M 78. Poniżej to samo zdjęcie z opisami:
 
Pas Oriona i mgławice z opisami.
Zdjęcie zostało złożone z 20 ujęć z czego każde naświetlane przez 90 sekund, f/8, ISO tylko 400 (bo celem był Pas Oriona), a ogniskowa ustawiona na 270 mm. Wszystko robione niemodyfikowanym aparatem Nikon D5300, obiektywem Nikkor 70-300 mm, f4,5-5,6 na montażu HEQ5.

1 marca 2017

Asteroida Westa

     W ostatni poniedziałek 27 lutego, skierowałem szkło również w stronę asteroidy Westa. Obiektywem Nikkor 70-300 mm i ustawioną ogniskową 85 mm naświetlałem fragment konstelacji Bliźniąt (tam obecnie znajduje się Westa) przez 2 minuty. Ponieważ przed miesiącem także robiłem zdjęcie asteroidy, mam teraz porównanie jaką drogę przebyła na niebie.
    Tutaj http://dosiegnacgwiazd1.blogspot.com/2017/01/planetoida-westa-i-test-sprzetu.html możemy sprawdzić w jakiej pozycji Westa znajdowała się 28 stycznia tego roku. Wtedy jej jasność wynosiła 6,47 mag (obecnie 7,07 mag). Tamto zdjęcie robiłem kitowym obiektywem 18-55 mm z ustawioną ogniskową 20 mm. Następnie na komputerze wykonałem cyfrowe zbliżenie stąd jakość nie najlepsza, ale asteroidę widać.
Poniżej już obecne zdjęcie:

Westa - 27 luty 2017
A tutaj zdjęcie, na którym naniosłem opis, gdzie Westa znajdowała się wówczas i obecnie:

Westa 28 stycznia i 27 lutego.