Będąc chłopakiem w szkole podstawowej znalazłem u babci
książkę, podręcznik „Astronomia” Konrada Rudnickiego. Przeczytałem ją całą,
dowiadując się wiele o planetach układu słonecznego, gwiazdach, galaktykach,
mgławicach, gwiazdozbiorach, a także prawach fizyki, które opisują ruch planet
i innych obiektów głębokiego nieba. Od tego rozpoczęła się moja dziecięca wtedy
pasja, która głównie opierała się na teoretycznym poznawaniu astronomii. Głęboko
marzyłem żeby kiedyś mieć swój teleskop i patrzeć w rozgwieżdżone niebo. Czasy
jednak były takie, że nie było o to łatwo. Wiedziałem, że na tamten czas nie
mogłem sobie na to pozwolić, dlatego moje zainteresowania ograniczały się tylko
do czytania książek, artykułów i oglądania programów telewizyjnych o tej
tematyce. W szkole średniej i na studiach wracałem do marzeń o teleskopie, na
przykład w czasie, gdy w Jowisza uderzała kometa Shoemaker-Levy-9, czy kiedy na
Marsie lądowała sonda Mars Pathfinder. Prenumerowałem wtedy miesięczniki Wiedza
i Życie oraz Świat Nauki i niejako co miesiąc miałem jakiś kontakt ze swoją
odległą pasją. Później życie obrało inny kierunek i astronomia poszła trochę w
odstawkę. Tylko czasami w Discovery Science czy National Geographic oglądałem
astronomiczne programy… marzenie gdzieś tam sobie tkwiło.
Wreszcie, gdy skończyłem już lat …pewną okrągłą liczbę… ;),
pomyślałem sobie: „to co, zaczynamy nowe życie?” Choć jeszcze wtedy nie
wiedziałem co dokładnie miałbym zmienić, to jednak jakieś zmiany w mojej głowie
już się musiały dokonywać. Nie wiem, dlaczego akurat
zbiegło się to z informacjami w mediach o pierwszym zaobserwowaniu fal
grawitacyjnych (miało to miejsce we wrześniu 2015 roku, ale oficjalne
potwierdzenie nastąpiło w lutym tego roku). Czyżby te fale pochodzące z dwóch
łączących się czarnych dziur, miały jakiś wpływ na urzeczywistnianie się
marzenia? ;) Być może… ale najważniejsze chyba dla mnie jest to, że mam
wsparcie żony. To dzięki niej mogę obecnie działać w tym kierunku. Dziękuję :)
W końcu postanowiłem. Długo się zastanawiałem, bardzo dużo
czytałem, przechodziłem różne etapy w swoich przemyśleniach i nareszcie
zdecydowałem. Kupuję teleskop, a właściwie już zamówiłem i czekam. Od lutego
moje myśli w tym zakresie ewoluowały i ostatecznie wybrałem teleskop Sky-Watcher
N-200/1000 HEQ5 PRO SynScan. Średnica lustra głównego 200mm, ogniskowa 1000mm,
zasięg gwiazdowy 14 magnitudo, montaż paralaktyczny z systemem GoTo SynScan z
bazą wszystkich obiektów Messiera, NGC oraz efemerydami planet i Księżyca.
Będziemy przeganiać chmury :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz