Rok 2016 zakończyłem fotografując Wielką Mgławicę w Orionie (M42). 28 grudnia w końcu miałem trochę czasu i trafiłem na pogodę, dzięki czemu po raz pierwszy udało mi się złapać ten niezwykle malowniczy obiekt. Co prawda, długo zastanawiałem się czy jechać za miasto i wystawiać teleskop, ponieważ po dwóch krótkich nocach (bardzo wczesne pobudki do pracy), brakowało sił i animuszu, ale ostatecznie zebrałem się i... wygląda na to, że warto było :-)
W sumie wykonałem 66 zdjęć. Pierwsze 22 zdjęcia z naświetlaniem 30 sekundowym, a pozostałe 44 z czasem ekspozycji 25 sekund. Już pierwsze ujęcie wprowadziło mnie w osłupienie. To jedna z najjaśniejszych mgławic na naszym niebie i dobrze o tym wiedziałem, jednak pomimo to, trudno było uwierzyć mi, że po tak krótkim czasie naświetlania na zdjęciu wygląda tak okazale.
Jedynym minusem powyższych wydaje się być zbyt silne zanieczyszczenie światłem. Koniecznie trzeba będzie pomyśleć o jakimś filtrze niwelującym sztuczne światło. Poniżej kadr oryginalny, taki jaki wyszedł z aparatu:
W porównaniu z poniższym zdjęciem, wyraźnie można zobaczyć, jak takie sztuczne światło przeszkadza w dostrzeżeniu subtelnych struktur mgławicy. Powyższy kadr w formacie RAW poddałem obróbce w programie nikonowskim Capture NX-D. Obniżyłem kompensację ekspozycji o 1/2ev oraz niewiele balans nieli z 5200K do 4800K. Lekko dodałem kontrast (o 8 jednostek) i saturację (o 31 jednostek) oraz highlight protection (o 15 jednostek). Dodatkowo poprawiłem krzywą koloru czerwonego i zredukowałem szum. Po takiej obróbce zapisałem plik w formacie JPG, który wyszedł jak poniżej:
Po złożeniu wszystkich zdjęć uwidoczniły się szczegóły, które na pojedynczych ujęciach były widoczne tylko delikatnie. Po lekkiej obróbce w programie Deep Sky Stacker, nie potrafiłem odpowiednio wydobyć kolorów w programie graficznym GIMP. Udało mi się to dopiero, gdy przesiadłem się na nowszą wersję tego programu, która w odróżnieniu od poprzedniej, potrafi obsłużyć zdjęcia 16 bitowe. Po wszystkim stwierdzam, że przede mną jeszcze dużo pracy i nauki w obsłudze programów graficznych. Nic więcej na razie nie potrafię zrobić, a to co wyszło wygląda tak:
Użyty sprzęt: teleskop Sky-Watcher N-200/1000, montaż HEQ5 PRO SynScan, detektor Nikon D5300 plus korektor komy Baader MPCC Mark III
Nastawy: 22x30 sek., 44x25 sek., f/5, ISO 800
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz