Czas i pogoda na razie nie sprzyjają
fotografowaniu nocnego nieba, dlatego też wrócę jeszcze do zdjęć, które
zrobiłem na początku maja, a nie były przeze mnie przedstawione. Prawdę pisząc
biłem się z myślami czy w ogóle je pokazać, gdyż ich jakość nie jest najlepsza,
ale pomyślałem, że może warto pokazać jak wychodzą zdjęcia początkującemu
amatorowi :)
Jednym z nich jest fotografia
Mgławicy Kocie Oko (NGC 6543) znajdującej się w Gwiazdozbiorze Smoka. Jest to
jedno 32 sekundowe ujęcie z ustawioną czułością ISO 400 i tylko powiększone
cyfrowo:
Ta mgławica planetarna znajduje się w
odległości około 3500 lat świetlnych od Ziemi. Otoczona jest słabym halo, czyli
materią pochodzącą z materiału odrzuconego przez gwiazdę w jej wcześniejszych
okresach aktywności. Wiek tej mgławicy szacowany jest na około 10 000 lat. Wraz
ze swym halo rozciąga się na około 5 lat świetlnych, a jej rozmiar to około 5
minut kątowych.
Ósmego maja udało mi się złapać także Saturna pomimo, że znajdował się on nisko nad horyzontem. Sprzyjał też temu czas, ponieważ Księżyc był oświetlony zaledwie w 6 procentach, a do tego zachodził już po godzinie 21:00. Po północy niebo więc było zupełnie ciemne. Zauważyłem, że pomiędzy liśćmi drzewa widać Saturna i postanowiłem skierować na niego tubę optyczną teleskopu. Jak się okazało gałęzie nie przeszkadzały i mogłem na szybko zrobić zdjęcie:
Ósmego maja udało mi się złapać także Saturna pomimo, że znajdował się on nisko nad horyzontem. Sprzyjał też temu czas, ponieważ Księżyc był oświetlony zaledwie w 6 procentach, a do tego zachodził już po godzinie 21:00. Po północy niebo więc było zupełnie ciemne. Zauważyłem, że pomiędzy liśćmi drzewa widać Saturna i postanowiłem skierować na niego tubę optyczną teleskopu. Jak się okazało gałęzie nie przeszkadzały i mogłem na szybko zrobić zdjęcie:
Jakość zdjęcia nie jest zadowalająca, ale jak na jedno 2 sekundowe ujęcie z wartością ISO 400 i nie dużą jak na planetę ogniskową, udało się uchwycić wyraźnie zarysowane pierścienie.
W jeden ostatni bezchmurny majowy wieczór, ponownie wybrałem się na obserwacje, a raczej robienie astro zdjęć. Czytając ostatni numer dwumiesięcznika Urania, wybrałem sobie jeden obiekt do fotografii. Gromadę kulistą M3 (NGC 5272) w Gwiazdozbiorze Psów Gończych. Kątowa średnica tego obiektu to 18,6 minut, a więc około 60% średnicy tarczy Księżyca. Gromada zawiera około pół miliona gwiazd i jest odległa od nas o blisko 34 tysiące lat świetlnych. Robiłem kilkanaście ujęć chcąc później je poskładać w programie Deep Sky Stacker, ale ze składania zdjęć muszę jeszcze się podszkolić, bo nie wszystko wychodzi tak jak trzeba. Przedstawiam jednak jedno ujęcie. Naświetlanie trwało tylko 30 sekund, a wartość ISO ustawiona na 800:
Po złożeniu tych kilkunastu zdjęć i cyfrowym powiększeniu wyszło coś takiego (czas naświetlania w sumie około 6 i pół minuty):
Jak widać dużo jeszcze przede mną. Zauważyłem też na brzegach zdjęć komę, która często pojawia się na zdjęciach robionych teleskopem Newtona o dużej światło-sile. W celu wyeliminowania tego zjawiska trzeba dokupić korektor komy, o czym pomyślę po nabyciu wprawy w robieniu zdjęć.
Noce są teraz coraz
krótsze, pogoda nie zawsze dopisuje i z wolnym czasem nie najlepiej, ale przy
każdej sprzyjającej okazji biegnę do teleskopu. Mam wybranych kilka innych
obiektów do sfotografowania. Między innymi naszego naturalnego satelitę,
którego do tej pory nie uwieczniłem i koniecznie muszę to nadrobić. Poza tym w
wolnej chwili i nie najlepszej pogodzie, siedzę nad programami do składania i
obróbki zdjęć – mam tu dużo do nauki.