Już ponad miesiąc minął od powrotu do Polski, więc nabrałem nieco więcej dystansu do tego co zobaczyłem i przeżyłem. Wybierając się do Australii wiedziałem, że będę musiał spojrzeć na nocne niebo, by zapoznać się z gwiazdozbiorami południa. Kwiecień to dobra pora w Sydney do podziwiania nocnego nieba. Pogoda nie jest ani za ciepła ani za chłodna, a wieczory dość często są wolne od chmur. Z zaciekawieniem patrzyłem na Księżyc, którego po pełni zaczęło ubywać. U nas w Polsce, zawsze mówię, że Księżyc, gdy go ubywa, to się Cofa, więc zbliża się do litery C, natomiast po nowiu się Dopełnia, więc przyjmować będzie literę D. Uwaga!!! - w Australii to nie działa :-) Tam patrzymy na naszego satelitę pod innym kątem, więc jest zupełnie na odwrót. Z tego też powodu wygląda on inaczej, to znaczy tak, jakbyśmy przerzucili jego obraz przez oś X i Y, więc plamy (morza), które u nas są po prawej stronie, tam są po lewej i niemal do góry nogami :-)
Poniżej moje zdjęcie Księżyca z Sydney w powiększeniu, porównane z Księżycem jaki był widoczny dokładnie w tym samym czasie w Polsce. W Polsce w tym czasie było jasno, ale program Stellarium pozwala usunąć atmosferę i możemy zobaczyć jak wyglądałby nasz satelita na ciemnym niebie.
Niesamowite wrażenie zrobił na mnie gwiazdozbiór Krzyż Południa. Przepięknie było go widać wraz z otaczającymi gwiazdami z gwiazdozbiorów Centeura i Muchy. Zdjęcie niestety nie oddaje tych wrażeń, ale widok był nieziemski :-)
Niżej to samo ujęcie z naniesionymi liniami gwiazdozbiorów oraz nazwami gwiazd:
I jeszcze jedno, inne ujęcie, bez drzew w kadrze. Tutaj chciałem pokazać, gdzie mniej więcej na niebie znajduje się najbliższa Słońcu gwiazda Proxima Centauri. Odległość jaka ją od nas dzieli to 4,24 lata świetlne. Nie jest niestety widoczna gołym okiem, dlatego też na tym zdjęciu (bez użycia teleskopu) jej nie widać.
Koniecznie też trzeba było spojrzeć na niewidoczną z naszej szerokości geograficznej gwiazdę Kanopus oraz otaczającą ją okolicę. Jest to druga pod względem jasności gwiazda nocnego nieba (po Syriuszu). Znajduje się w gwiazdozbiorze Kila. Samo zdjęcie oprócz fragmentu konstelacji Kila ukazuje też fragment gwiazdozbioru Rufy i Gołębia.
Na koniec rzut oka w stronę Syriusza i gwiazdozbioru Wielkiego Psa, który z naszej szerokości geograficznej w całości widoczny jest tylko od początku stycznia do pierwszej dekady lutego i to nisko nad horyzontem. W Sydney natomiast możemy go obserwować niemal przez cały rok. Sam Syriusz w najwyższym punkcie widoczny jest od listopada do kwietnia i wznosi się wówczas na wysokość nawet 72°.
Niżej to samo ujęcie z naniesionymi liniami gwiazdozbioru oraz nazwami gwiazd: